Zamknięcie granicy z Rosją – brak jednomyślności wśród państw UE
Przewozy samochodowe na wschód są cały czas wykonywane. Na Ukrainę płynie fala pomocy.
Podczas ostatniego spotkania International Transport Forum, liczącej 63 kraje organizacji należącej do OECD i skupiające ministrów transportu, 15 marca, nie padły żaden apele o zamknięcie dla transportu granic z Rosją i Białorusią.
Wszystkie przejazdy do Rosji są kontrolowane, wolno wywozić jedynie towary nie objęte sankcjami. Sytuacja w Ukrainie oraz nakładane na Federację Rosyjską sankcje mają duży pośredni wpływ na globalne przepływy handlowe i logistyczne. W Ukrainie również operacje logistyczne zostały zawieszone.
Sygnały płynące z Berlina są jednoznaczne. – Niemieccy decydenci, wśród nich kanclerz Scholz (SPD) i minister gospodarki Habeck (partia zielonych) podkreślają, że społeczeństwa nie można narażać na zbyt wysokie uciążliwości związane z wojną na Ukrainie.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przypomina, że z Rosją lub Białorusią graniczą: Polska, Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia. – Zamknięcie granicy polskiej nic nie da, Musi to być decyzja podjęta na poziomie unijnym. Żeby restrykcje były skuteczne, musi się na nie zgodzić Rada Europy. To kompetencja rządów unijnych, a nie ministrów transportu – wyjaśnia minister Adamczyk.
Trwają intensywne rozmowy na poziomie szefów państw unijnych. Jedna trzecia ministrów transportu jest za zamknięciem granic.
Na Ukrainę odbywają się za to przewozy humanitarne. Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Rafał Weber podał, że do 17 marca resort zwolnił z opłat myta blisko 6 tys. przejazdów humanitarnych z darami do Ukrainy z 26 państw Europy. Najwięcej aut jechało z Niemiec.
Resort zwolnił także z obowiązku posiadania zezwolenia samochody ukraińskie, które przyjeżdżają do Polski po pomoc humanitarną. Ze zwolnienia skorzystało już 3900 samochodów.
Źródło: Rzeczpospolita e -wydanie z dn. 18.03.2022 r./HW