Dyrektywa wymiarowa: transport ponadnormatywny oczekuje na harmonizację przepisów

W Brukseli jest negocjowana dyrektywa wymiarowa 96/53, która zawiera propozycję dopuszczenia do ruchu międzynarodowego długich zestawów. Spedytorzy popierają zmiany, przeciwni są kolejarze, którzy obawiają się dalszej utraty rynku transportowego. Jednak zmiany są znacznie szersze i zawierają m.in. przyjęcie dopuszczalnej masy całkowitej 5-osiowego zestawu na 44 tony jako standard. Dyrektywa uregulowałaby także unijny rynek przewozów ponadnormatywnych, którego znaczenie rośnie wraz z koniecznością budowy energetyki wiatrowej.

Główne założenia dyrektywy, to m.in.  harmonizacja w dostępie do rynku. Czesi uniemożliwiają uzyskanie stałych zezwoleń na przewozy ponadnormatywne zagranicznym podmiotom, z kolei Niemcy wymagają od kierowców pojazdów przekraczających dopuszczalne masy lub wymiary znajomości języka niemieckiego. Branża transportowa domaga się wydawania zezwoleń
w standardowej formie elektronicznej. Krajowe systemy są w większości niewydolne i niedostosowane do wymagań współczesnej gospodarki, a wdrożenie nowych systemów zajęłoby około 2 lata. Transport domaga się bezpiecznych parkingów także dla przewozów ponadnormatywnych oraz wyznaczenie europejskich korytarzy do transport ponadnormatywnego. Przewoźnicy wskazują, że np. pod wiaduktami na obwodnicy Berlina mieści się zestaw o wysokości 4,20 metra, a firmy otrzymują limit skrajni jedynie 4,1 m. Są zdania, że na tak ważnym europejskim korytarzu powinienem „w ciemno” jechać zestaw z wysokością 4,5 m. Wyzwaniem może być nawet przejazd kołowego żurawia. Te pojazdy mają nacisk osi 12 ton, gdy norma przewiduje 11,5 tony, więc konieczne jest uzyskanie zezwolenia. Utrudnieniem dla przedsiębiorców są także wymogi formalne, np. niemieckie służby kontrolne wymagają, aby polisy ubezpieczeniowe zawierały sformułowania stosowane w Niemczech. Różne są także wymagania dotyczące wielkości ubezpieczenia szkód osobowych i rzeczowych. ( Źródło: Rzeczpospolita e – wydanie z dn.12.06.2024 r./HW)