11 paź 2022

11 paź 2022

Armatorzy kontenerowi chcą klientów bez pośrednictwa spedytorów

Przez:

Sekcja: Aktualności

Rekordowe zyski armatorów i przejmowanie przez nich kolejnych gałęzi transportu budzi obawy spedytorów o swoją przyszłość, za monopol mogą słono zapłacić także klienci.

Tegoroczne zyski operacyjne armatorów kontenerowych mogą sięgnąć 270 ml dol. To o 60 mld więcej niż w 2021 roku. Branża zarobi w latach 2021-2023 więcej, niż przez całe swoje istnienie od lat 50 do 2020 roku.

Armatorzy nie tylko podreperowali wyniki finansowe, ale dokonali licznych zakupów operatorów logistycznych oraz przewoźników lotniczych. W rezultacie np. Maersk w ostatnich latach więcej niż podwoził przychody z logistyki kontraktowej, choć nadal odpowiada ona za jedną piątą przychodów koncernu.

Wejście armatorów na ląd niepokoi spedytorów. Europejskie Stowarzyszenie Spedytorów CLECAT, które skupia średniej wielkości podmioty branży, od lat domaga się, aby europejskie przepisy antymonopolowe objęły także armatorów oceanicznych.

Mechanizm usuwania spedytorów jest bardzo prosty. – Dzieje się to w ten sposób, że np. Hamburg Sud odmówił współpracy ze spedytorami, jeśli chodzi o dużych klientów. Zostawił spedytorom tzw. stawki taryfowe, a teraz nazywane spot. Armatorzy uniemożliwiają spedytorom dokonywanie odwozów bądź przywozów z portu, twierdząc, że to kompetencja armatorów. W tym wypadku nie przyjmują bookingów..

Brak rynkowych regulacji może sprawić, że wkrótce klienci mogą zostać pozbawieni możliwości wyboru, wynika z najnowszego raportu o wypieraniu z obiegu spedytorów przez duże grupy armatorskie, przygotowanego przez Polski Instytut Transportu Drogowego.

Przyznaje, że wybór między bezpośrednim kontaktem z armatorem a obsługą przesyłki przy wsparciu spedytora wydaje się jasny: bezpośrednio, bo się bardziej opłaca. Czy jednak na pewno? – Mając możliwości uzyskania realnej różnicy w stawkach frachtowych, można postawić tezę, w której transport należy organizować we własnym zakresie, dla osiągnięcia efektywności ekonomicznej procesu. Trudno się z tym nie zgodzić i wszystko wydaje się być logiczne i możliwe do wykonania

Przypomina, że w przypadku, gdy klient zawiera kontrakt bezpośredni, np. przez platformę typu spot, musi pamiętać o tym, że ta odpowiedzialność za dopilnowanie terminowości, ciągłości procesu, komunikację i bezpieczeństwo każdej ze stron spoczywa wyłącznie na nim. – Platformy oferowane przez armatorów traktują importerów/eksporterów na równi ze spedytorami. Klienci „spotowi” nie mają wyjścia – aby w pełni bezpiecznie skorzystać z drogi morskiej, powinni zdobyć choćby cząstkową znajomość rynku, jaką dysponują spedytorzy.

Oferty, które armatorzy przedstawiają klientom bezpośrednim, znacząco odbiegają (z korzyścią dla klientów) od ofert, które są przedstawiane firmom spedycyjnym. – Zmiana klienta docelowego na klienta tożsamego z klientem dla przedsiębiorstw spedycyjnych oznacza nierówną konkurencję pomiędzy podmiotami, które dotychczas świadczyły usługi komplementarne.

Mimo dowodów na nieuczciwe praktyki rynkowe oraz wielu skarg na działalność armatorów, chociażby w Stanach Zjednoczonych, działalność właścicieli statków nie została określona jako niekonkurencyjna. Co więcej, w Europie nie ma kto o tym decydować, z uwagi na wyłączenie działalności armatorów spod regulatorów rynku aż do 2024 roku, wskazuje raport PITD.

Źródło: Rzeczpospolita e -wydanie z dnia 10.10.2022 r.  HW

Wykonanie: Nautil.pl & CreNet